Vengaboys w przeciwieństwie chyba do całego świata traktują swój powrót na scenę (w ich przypadku) pseudomuzyczną całkiem poważnie. Podczas jednego z ostatnich występów zaprezentowali świeży utwór, który ma być następcą wielkiego niewypału Rocket To Uranus. Czy tym razem im się powiedzie? Szczerze wątpię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz