Czy trzeba komuś przedstawiać tę panią. Faktem jest, że ma na koncie jeden potężny hit i wszystko inne zawsze nabierało mniejszego znaczenia. Cóż "Unbreak My Heart" nagrywa się raz w karierze.
CO: "I Heart You"
Pierwszy singiel z nadchodzącego albumu Toni. Więcej szczegółów póki co nie znamy.
RECENZJA "I Heart You":
Po kilku latach problemów ze zdrowiem, z finansami, programie telewizyjnym Toni jest gotować by po raz kolejny powrócić na scenę muzyczną. Poprzedni album "Pulse" szału na zrobił.
"I Heart You" zostało napisane i wyprodukowane przez samą Braxton. Trzeba przyznać - odważnie. Jakoś nigdy nie doszły mnie słuchy o tym talencie wokalistkin. Swoją drogą pisanie sobie piosenek to przywilej obecnie niewielu gwiazd. Chyba, że nagrywa się dla małej wytwórni. Tam można wszystko albo przynajmniej dużo.
Pierwsze sekundy utworu to tak dobrze znany wokal, delikatny muzyczny podkład i nagle... Nie spodziewałem się takiej zmiany brzmieniowego kierunku.
Taneczny, żywy bit, mocny głos Toni i mimo wszystko soulowy klimat. Stary styl połączony z nowymi trendami.
Na mnie to podziałało. Być może momentami wpływy Pitbullowe są zbyt uderzające tym bardziej, że Pitbull nie wydają się być dobrym źródłem inspiracji. Całość jednak wywołała bardzo pozytywne wrażenia.
WERDYKT:Gdyby ten utwór został nagrany przez J.Lo. czy Rihannę z pewnością stałby się w najgorszym wypadku sporym hitem. kiedy mówimy o Toni Braxton to nie jest pewne, wręcz wątpliwe.
..no całkiem fajne-inne od poprzednich kawałków TONI...Wszyscy(no prawie)coś ostatnio uderzają w skoczne klimaty:)
OdpowiedzUsuńJuż się biorę za słuchanie...
OdpowiedzUsuńChyba się nie spodobało?
OdpowiedzUsuńNie przebije się. A szkoda, nie jest takie złe, przypomina trochę nagrania Chylińskiej (które mnie irytowały, bo były po polsku :P).
OdpowiedzUsuń