KTO: Edyta Górniak
CO: "Nie Zapomnij"
Kolejny singiel z albumu "My". Premiera szóstego albumu Edyty w walentynki 14.02.2012.
Okładka albumu"My" (strasznie mi się podoba)
Spis utworów na albumie "My":
Find Me
Obudźcie mnie
Teraz - tu
Nie zapomnij
Consequences
(Let's) Save the World
Tafla
Dzisiaj dziękuję
On the Run
Perfect Heart
Sens-is
Oj... kotku
RECENZJA "Nie Zapomnij":
Po ponad roku od premiery pierwszego singla "Teraz - Tu" zadebiutuje nowy album Edyty Górniak "My".
Po drodze był jeszcze kawałek "On The Run", potem "Oj... Kotku".
Wychodzi więc na to, że "Nie Zapomnij" to czwarty singiel z najnowszego wydawnictwa.
Jest słabo w porywach przeciętnie.
Edyta z charakterystycznej wokalistki, z niesamowitymi wokalnymi możliwościami staje się bezpłciowym tworem śpiewającym do bezpłciowej muzyki. "Nie Zapomnij" zawodzi. Słynna pani Ela powiedziała podobno ostatnio, że nowe piosenki Edyty nie są godne jej wokalu. Coś w tym jest. Górniak nadal ma potężny głos, czasem w takt prostych dźwięków i grafomańskich tekstów możemy usłyszeć dawną moc jednak całość sprawia bardzo słabe wrażenie. Nie porywa, wlatuje jednym uchem i wylatuje drugim. Byle zapomnieć. WERDYKT: Edyta od wielu lat jest na muzycznym urlopie. Jeśli chce wracać z takim materiałem, to lepiej, żeby nadal odpoczywała.
KTO: Edyta Górniak
CO: "Oj Kotku"
Utwór promujący film "Pokaż Kotku Co Masz W Środku", czyli drugą część "To Nie Tak Jak Myślisz". RECENZJA "Oj Kotku" :
Kiedyś była wielką gwiazdą, wykonywała utwory na światowym poziomie i wielu liczyło, że właśnie ten świat upadnie pod jej stopami. Niestety im bliżej nowego millenium tym twórczość Edyty wzbudzała co raz mniejsze emocje. Teraz jest w takim punkcie kariery, że każdy potencjalny hit to dla Edyty nagroda. "Oj Kotku" po za banalnym tekstem zaskakuje wyjątkowo banalną muzyką oraz melodią. Właściwie do jednej rzeczy nigdy nie można było się przeczepić u Edyty. Głosu. Tutaj jest podobnie. Wybija się ponad cały utwór, bierze górę nad słabą kompozycją i w sumie tyle. Całość nie powala. Nudzi i ciągnie się niemiłosiernie. WERDYKT: "Oj Kotku..."