Już w ten wtorek nowy album Beyonce trafi na półki sklepowe w USA. "4" to jak sama nazwa wskazuje, już czwarty solowy album byłej wokalistki grupy Destiny's Child. Przy okazji ma szansę stać się najsłabszym i najgorzej sprzedającym się. Nie, żebym jakoś specjalnie był przeciwko Beyonce, ale po ogromnym sukcesie poprzedniego albumu oraz właściwie wszystkich wydanych z niego singli porażka na listach przebojów utworów promujących najnowsze dzieło może dziwić. Co więcej, po wysłuchaniu 8 minutowej prezentacji całego albumu nasuwa się pewien wniosek. Ciężko promować mało komercyjny album w komercyjnym świecie i komercyjny sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz