CO: "Ride"
Singiel promujący reedycję debiutanckiego albumu Lany Del Rey "Born To Die". Wydanie będzie się nazywać "Born To Die: Paradise Edition".
Okładka albumu "Born To Die: The Paradise Edition"
Spis utworów na albumie"Born To Die: The Paradise Edition":
Pierwsze CD
1. Born To Die
2. Off To The Races
3. Blue Jeans
4. Video Games
5. Diet Mountain Dew
6. National Anthem
7. Dark Paradise
8. Radio
9. Carmen
10. Million Dollar Man
11. Summertime Sadness
12. This Is What Makes Us Girls
13. Without You
14. Lolita
15. Lucky Ones
Drugie CD
1. Ride
2. American
3. Cola
4. I sing the body electric
5. Blue Velvet
6. Gods and Monsters
7. Yayo
8. Bel Air
WERDYKT:
Nie wiem jak nazwać ciągłe publikowanie nowych utworów przez amerykańską wokalistkę.
W ostatnim czasie Lana uraczyła nas materiałem na co najmniej dwie kolejne płyty. I pojawia się pytanie. Czy panna Rey i współpracownicy byli aż tak płodni podczas tworzenia materiału na debiutanckie "Born To Die" , że liczą na podobną wenę przy pracach nad kolejnym dzieckiem dlatego w żaden sposób nie szanują kawałków niewydanych, czy może Lana faktycznie zakończy karierę po pierwszym albumie i próbuje zarobić na wszystkim co stworzyła dotychczas kiedy jeszcze występuje zwiększone zainteresowanie jej osobą?
"Ride" jest piękne. "Ride" jest bardzo Lanowo Del Reyowe i bez względu na dalsze kroki artystki fajnie jest się rozkoszować takimi dźwiękami.
WERDYKT:
Nie wiem jak nazwać ciągłe publikowanie nowych utworów przez amerykańską wokalistkę.
W ostatnim czasie Lana uraczyła nas materiałem na co najmniej dwie kolejne płyty. I pojawia się pytanie. Czy panna Rey i współpracownicy byli aż tak płodni podczas tworzenia materiału na debiutanckie "Born To Die" , że liczą na podobną wenę przy pracach nad kolejnym dzieckiem dlatego w żaden sposób nie szanują kawałków niewydanych, czy może Lana faktycznie zakończy karierę po pierwszym albumie i próbuje zarobić na wszystkim co stworzyła dotychczas kiedy jeszcze występuje zwiększone zainteresowanie jej osobą?
"Ride" jest piękne. "Ride" jest bardzo Lanowo Del Reyowe i bez względu na dalsze kroki artystki fajnie jest się rozkoszować takimi dźwiękami.
Kawałek całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńLana <3 !
OdpowiedzUsuńnajlepsaaaa!
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam za Laną. Wg. mnie jej jak na razie najlepszy singiel to Summertime Sadness, a najgorszy to Video Games.
OdpowiedzUsuń