piątek

..::Drake feat. Rihanna - "Take Care"::..

KTO: Drake oraz Rihanna
Jakiś czas temu, dokładnie w zeszłym roku pewnie pamiętacie było Rihanna feat. Drake z kawałkiem "What's My  Name". Pierwszy numer jeden w krótkiej karierze Drake.
CO: "Take Care"
Pierwszy i tytułowy singiel z drugiego albumu artysty. Płyta "Take Care" dostępna jest w sprzedaży od tego poniedziałku.
RECENZJA : "Take Care"
Zazwyczaj średnio przepadam za wrzucaniem sampli innych kawałków do "nowych" utworów. Jeśli jeszcze obracamy się w podobnych stylistykach to całość zazwyczaj się broni. Co innego kiedy spotykają się dwa różne światy muzyczne. Drake, Rihanna i Jamie XX? Jeśli ktoś nie kojarzy ostatniego to zwracam uwagę na tego pana. Jamie jest członkiem grupy The XX i współautorem jednej z ciekawszych płyt ostatnich lat "XX". Drake nastrojowa śpiewa, Rihanna nastrojowo śpiewa, Jamie nastrojowo produkuje. Dźwięk gitary tak charakterystyczny dla grupy The XX pochodzi z utworu "I'll Take Care Of You", wypadkowej wspólnych działań Jamie XX oraz Gila Scotta-Herona. Całość, ku mojemu zaskoczeniu jak najbardziej się broni. To będzie kolejny hit dla Rihanny, a i Drake będzie miał możliwość oznaczenia z pewnością jednego z większych solowych sukcesów.
WERDYKT: Bardzo delikatnie, nastrojowo, jesiennie. Podoba mi się.

4 komentarze:

  1. Cieszy mnie, że w piosence wykorzystano najfajniejszy motyw z oryginału, właściwie nie modyfikując go. Mnie się podoba. Liczę na sukces tego kawałka. Ciekawe, co powiedziałby na to Gil...

    OdpowiedzUsuń
  2. Właściwie to Gil chyba powinien chyba wyrazić zgodę na publikację, bo to działa jak łańcuszek, a może się mylę. Najpierw Jamie zrobił po swojemu, ale Gil na pewno zachował prawa, a teraz Drake wziżł jakby utwór Gila i Jamiego. Ciekawe wariacje jednego utworu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tamtej wersji ale ta piosenka brzmi bardzo oryginalnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważany za jednego z pionierów hip-hopu (chociaż wtedy nazywano takie eksperymenty...jazzem http://www.youtube.com/watch?v=rGaRtqrlGy8) Gil Scott-Heron niestety nie dożył premiery tego kawałka. Zmarł 27 maja.

    http://blog-goes-pop.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń