Polska wokalistka, kompozytorka i producentka. Media postanowiły zaliczać jej muzykę do indie popu. W szufladki bawić się nie lubię, dlatego sami zdecydujcie czym dla Was jest jej muzyka. Bo, że jest wyjątkowa chyba nie będzie trzeba nikogo zbyt długo przekonywać.
CO: "Saving Grace"
Jeden z utworów znajdujących się na albumie "Daddy Says I'm Special". Dlaczego ten? Bo ma coś w rodzaju video, bo jest magiczny i trzeba go posłuchać.
RECENZJA "Saving Grace" :
Kolejna odsłona Nowych Horyzontów Muzycznych i kolejna Polka. Przypadek? A może w końcu coś zaczyna się dziać na naszym muzycznym podwórku? Zapewne ciągle dzieje się sporo, jednak o tym nie słychać na szerszą skalę. O Kari słyszę od kilku tygodni bez przerwy. Jest oczywiście powód. Kiedy myślimy o naszych potencjalnych muzycznych towarach eksportowych, często jednym tchem wymieniamy "artystów" stricte popowych, którzy być może w jakiś sposób wybijają się na tle polskiej muzyki popularnej, jednak na arenie światowej zostaliby niezauważeni. Są zwyczajnie za słabi, przeciętni. Może to jednak mniej mainstreamowe dzieła mają szansę zwrócić na siebie uwagę całego alternatywnego muzycznego światka. Tutaj wypadamy znacznie lepiej, pewniej i mocniej. Kari Amirian jest tego doskonałym przykładem. Posłuchajcie "Saving Grace". Nostalgia, zimowy, senny klimat. Świetne smyczki, zmysłowy wokal. Wszystko płynnie się przeplata. Gdzie się nie obejrzę czytam, że to nowa Bjork, Lykke Li. Ja podobieństw zbyt wielu nie widzę ani nie słyszę. Kari stworzyła coś jeszcze innego, intrygującego, pociągającego i najzwyczajniej w świecie dobrego.
WERDYKT: Słuchać, bo warto.
"The Winter Is Back"
Być może zastanawiacie się jak Kari brzmi na żywo... dla porówanania "The Winter is Back" w wersji live:
Debiutancki album Kari Amirian "Daddy Says I'm Special" zawiera 12 piosenek:
Lista utworów "Daddy Says I'm Special":
My Favourite Part
Anew
Fightback
Stronghold
The Winter Is Back
Jump Into My Heart And Stay
Saving Grace
Let's Go Chasing Butterflies
Dreamer
Paint the Sky
A Little B.
A Poem
Większość utworów możecie posłuchać na oficjalnym profilu MySpace artystki dostępnym poniżej:
Artystkę znajdziecie również na Facebooku:
Oficjalna strona:
Trzeba przyznać, że zamieszczone tutaj utwory nie są zbytnio pod publiczkę, jesli w ogole. W sumie dopiero po kilku razach zaskakuje i słucha się tego z prawdziwa przyjemnościa. Duze zaskoczenie , szczerze powiedziawszy. Duza odwaga. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńŁadna muzyczka na jesienno-zimowe wieczory. Nie powiedziałbym, że odwaga - w czym odwaga? To takie piosenki, prawie każdemu się spodobają, ani wielce odkrywcze ani eksperymentalne. Wydane w idealnym momencie, pewnie niejedna osoba położy pod choinką.
OdpowiedzUsuńMnie urzekły również, niestety za szybko też zaczęły się nudzić. Takiej muzyki na świecie jest mnóstwo, ale w Polsce niewiele, cieszę się że coś w tej materii się zmienia.
zartujesz prawda? xdxd
OdpowiedzUsuńnikt nie pisze, ze to jest jakoś "prze ambitne" ale podobać każdemu to się może i się chyba nawet podoba np. jakas Alexandra czy Sylwia Grzeszczak. To na pewno do "prawie każdego" nie trafi moim zdaniem. Co zresztą widac.
Dla mnie wieje tu nudą... Po połowie piosenki, nie mam ochoty tego dalej słuchać. Spokojne piosenki lubię, ale to do mnie nie trafia.
OdpowiedzUsuńnie żartuję :)
OdpowiedzUsuńSkoro płyta debiutantki bez dużej promocji (właściwie tylko social media) sprzedaje się dobrze (w Empiku 23 miejsce, czekam na notowanie Olis) to dla mnie znaczy, że podoba się prawie każdemu. A jestem pewien, że gdyby tak jak "Małe szczęścia" czy "Małe rzeczy" (nie pamiętam :)) grała to każda stacja radiowa + klip na urwisku byłby bestseller.
Ja nic nie mam do Kari Amirian (chociaż wygląda jak żona Rubika, co akurat mnie drażni bo boje się że w połowie piosenki pojawi się klaskanie), tylko denerwują mnie te porównania do Bjork czy kogo tam, i denerwuje mnie też krytyka tych porównań i przekonywanie właśnie jaka to ona jest artystka pod prąd odważna i ambitna. Ale skoro mówisz, że nikt tak nie uważa, to się cieszę i zapuszczę sobie zaraz dla równowagi Sylwię Grzeszczak na klifie :)
Fatalny angielski.
OdpowiedzUsuńZ braku czasu przesłuchałem na razie tylko pół piosenki, ale podobało mi się, chętnie sięgnę po więcej. Najbardziej mnie rozbawiło, że widząc tytułem płyty uznałem, że musi być to córka Roberta Amiriana (Varius Manx/Collage), a to jego...żona. Może Patrycja Hilton aka Pati Yang powinna iść tą drogą i nagrać płytę "Perez Thinks I'm Special?" :)))
OdpowiedzUsuńhttp://blog-goes-pop.blogspot.com/
Z tego co czytałem / słyszałem Pati obecnie ma skupić się na innych projektach muzycznych. Prawdopodobnie w końcu zostanie wydana płyta Flykkiller - tutaj można posłuchać nowych działań:
OdpowiedzUsuńhttp://telepopmusick.tumblr.com/
Nie wiem, czy po Wires And Sparks nie będziemy musieli trochę dłużej poczekać na nowe wydawnictwo. Muzyki Pati nigdy za wiele.
Dzięki za info. PS. Mi nie podoba się ani Alexandra, ani Sylwia Grzeszczak, ale ja dziwny jestem :)
OdpowiedzUsuńDziwny? Zdecydowanie normalny - rzekłbym. ;) Mam podobnie.
OdpowiedzUsuń