piątek

..::Ashanti feat. Busta Rhymes - "The Woman You Love"::..

KTO: Ashanti i Busta Rhymes
Ashanti bardzo długo kazała nam czekać na swoje nowe muzyczne dziecko. Większość z Was pewnie nawet nie wie o kim mowa. Cóż, swego czasu Ashanti wylansowała kilka hitów w USA. W Polsce jej obecność na rynku muzycznym również została zauważona.
"Foolish"
                                          

CO: "The Woman You Love"
Pierwszy singiel z nowego, bardzo długo tworzonego albumu. Wsparcie w postaci Busta Rhymesa (który sam zniknął z szerokiej sceny już jakiś czas temu) może wywołać wstępne zainteresowanie.
RECENZJA "The Woman You Love":
Ashanti zostawiła biznes muzyczny kilka lat temu i chyba mentalnie nadal jest w innych czasach. Gdzieś daleko. Nowa piosenka "The Woman You Love" spokojnie mogła powstać na początku nowego millenium. Czy jest sens więc sens wydawać takie brzmienia w nowym muzycznym świecie? Ciężko powiedzieć. Może ktoś faktycznie tęskni za nieco starszym, czarnym brzmieniem. Do klasyków r'n'b temu utworowi jednak daleko. Kawałek nie zbliża się poziomem i potencjałem nawet do wspomnianych wyżej dwóch utworów: "Foolish" oraz "Only U", a przecież tych całkiem niezłych kawałków Ashanti ma swojej karierze przynajmniej 5 razy więcej. Busta Rhymes sytuacji nie ratuje. Całość brzmi jak bonus track z którejś wydanej już płyty.
WERDYKT: Wskakiwanie w różowe ciuchy,tworzenie tanecznych bitów i całkowite poddanie się obowiązującym trendom muzycznym to nie jest dobry pomysł na powrót, zostanie w tyle i niezaproponowanie niczego nowego podobnie. 


4 komentarze:

  1. Rzeczywiście trochę w tyle... Ale sama piosenka nie jest najgorsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Busta Rhymes nie wycofał się z biznesu, jest w samym oku cyklonu :) http://www.youtube.com/watch?v=txpdpWyY2xg

    Niedawno krążyły plotki, że Ashanti zostanie wokalistką...Black Eyed Peas.

    http://blog-goes-pop.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałbym raczej, że Busta chwyta się czego może, przed wydaniem kolejnego albumu. Ostatni solowy sukces jaki kojarzę to rok 2003? 2004? Jak dla mnie póki co w świadomości obecnych nastolatek on bardzo słabo istnieje i chyba nawet gościnny występ u Justina, tego nie zmienia. Na własną rękę być może się nie wycofał, bo ciągle coś nagrywa, ale show biznes wycofał jego twórczość. W oku cyklonu są zupełnie inne gwiazdy i zupełnie inna muzyka. :)

    Co do Ashanti i plotek na temat śpiewania w BEP... szczerze powiedziawszy, lepiej by na tym wyszła. Fergie sama sobie też poradzi i pewnie znowu zrobi to lepiej niż Will I Am solo. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałem kiedyś taką hipotezę, że Stonesi nazwali swoją płytę "A Bigger Bang", bo bali się, że w Stanach będą rywalizowali z "The Big Bang" Busty. Tylko, że wydanie tej drugiej strasznie się opuściło i głupio wyszło. Ciekawe, czy coś w tym jest? ;)

    OdpowiedzUsuń