Duet muzyczny z Australii w skład którego wchodzą Nick Littlemore oraz Peter Mayes. PNAU są dość dobrze znani w swoim rodzinnym kraju. Mają na koncie 4 albumu. Ostatni "Soft Universe" dotarł do 13 miejsca oficjalnej listy sprzedaży w Australii.
Nick Littlemore to ceniony muzyk i producent. Nie będę tutaj wymieniać wszystkich projektów i gwiazd z którymi współpracował.
W Polsce i na świecie chyba najbardziej rozpoznawalny dzięki duetowi Empire Of The Sun.
CO: "Unite Us"
Singiel z albumu "Soft Universe". Angielska premiera małej płytki już w przyszłym tygodniu 20.02.2012.
Okładka albumu:
Spis utworów na "Soft Universe":
"Everybody" – 4:53"Solid Ground" – 4:00
"Unite Us'" – 4:33
"Twist of Fate" – 4:01
"The Truth" – 4:55
"Glimpse" – 4:19
"Epic Fail" – 4:10
"Better Way" – 3:29
"Something Special" – 3:52
"Waiting for You" – 4:26
RECENZJA "Unite Us":
Do napisania o tym kawałku skłonił mnie lekki szum, który od jakiegoś czasu zaczął pojawiać się w kilku miejscach, które wirtualnie codziennie odwiedzam.
Jak widać na podstawie ostatnich tygodni muzyka z Australii może na nowo zawładnąć całym globem (Gotye) więc i napływ informacji na temat PNAU ma swoje uzasadnienie.
Czy "Unite Us" to materiał hitowy? Myślę, że tak. Nie jest to muzyka specjalnie ambitna. Nie próbuje być na siłę alternatywna i choć często twórczość PNAU określa się mianem elektroniki, to "Unite Us" bardziej podciągnąłbym pod czysty, poprawny i przebojowy pop. Zresztą szufladki są mało ważne.
Przy zwrotkach nasunęła mi się na myśl grupa Hurts. Czemu? Nie mam pojęcia. Utwór ma jeden mały minus. Dzwonki.
Od jakiegoś czasu jestem uczulony na ten badziewny, wszędzie wciskany dźwięk. Na szczęście nie wiele go tutaj.
WERDYKT: Pozytywny utwór, chwytliwy refren. Twórczość Empire Of The Sun jako całość była dla mnie jednym z większych muzycznych rozczarowań, pomimo że singlowo materiał bronił się świetnie. Muszę zapoznać się z albumem "Soft Universe", aby stwierdzić czy tutaj czasem nie jest odwrotnie.
Z muzyka Australijska mam szczegolna wiez. Australijscy muzycy zawsze u mnie sa w czolowce, wiec bardzo sie ciesze ze cos z tego kraju pojawilo sie na tej stronce, ktora czesto odwiedzam i cenie. Mam nadzieje ze muzyka z Australii czesciej bedzie tu goscic.
OdpowiedzUsuńNie przemawia to do mnie.
OdpowiedzUsuńMiło usłyszeć, że muzyka australijska jest dla kogoś ważna (tak jak miło mi, że przekonałem do niej T-Virusa z Recenzji Muzyki, a muzykoblogera nawet nie musiałem ;) Wydaje mi się, że Australia to w dzisiejszych czasach ojczyzna największej liczby talentów muzycznych, na drugim miejscu postawiłbym Skandynawię (przede wszystkim Danię, a potem Szwecję). A szczególnie uwielbiam australijskie electro. Chociaż moja ulubiona płyta z tego kraju z ostatnich lat jest tylko częściowo elektroniczna http://blog-goes-pop.blogspot.com/2011/11/monografia-gypsy-cat.html
OdpowiedzUsuńLubię Empire of the Sun, ale sam Nick Littlemore może denerwować, np. uważam, że było go za dużo na ostatniej płycie Groove Armada, a już zupełnie szaleje w parze z Ladyhawke w projekcie Destroyer. Ta piosenka jest trochę oktoberfestowo-pierwszomajowa :), wolę "The Truth" albo "Solid Ground".
Pomyłka z mojej strony - nie Discovery a Teenager.
OdpowiedzUsuńJa muzyka z Australii jak i calym krajem zarazilem sie kiedys sluchajac relacji pana Marka Niedzwiedzkiego z jego podrozy na Antypody, gdy opowiadal jak bedac tam wracal z cala walizka plyt Australijskich muzykow...I tak mi jakos zostalo...I ta fascynacja trwa do dzis...
OdpowiedzUsuń